Kościół jest naszym największym skarbem. Winniśmy zatem zakopać go głęboko w ziemi.

31.7.11

Bozia vs Logika

Jeśli On jest wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmocny to czy to, że będąc wszechwiedzącym przeszkadza mu być wszechmocnym niesie za sobą jakieś konsekwencje? Logicznie rzecz biorąc gdy „ktoś” jest wszechwiedzący to nie może być wszechmocny. Dlaczego? Będąc wszechwiedzącym musi być w stanie przewidywać przyszłość a przewidując przyszłość nie może zmienić tego co się wydarzy w przyszłości, tego co sam zrobi. Nie jest w stanie improwizować ergo nie jest wszechmocny.

Jeśli jest wszechmocny to czy jest w stanie stworzyć przedmiot, którego nie będzie w stanie podnieść? Jeśli go stworzy to oznaczać będzie to, że nie jest wszechmocny bowiem nie podniesie tego przedmiotu, a jeśli nie stworzy takiego przedmiotu to znowu oznacza to, że nie jest wszechmocny bo nie umie tego dokonać?
Jeśli jest wszechmocny to dlaczego potrzebuje pomocy aniołów? Dlaczego nie wyszło mu Pismo Święte, które jest rażąco niedoskonałe? Dlaczego potrzebuje współpracy człowieka by zrealizować swoje plany? Dlaczego popełnia pomyłki, często zmienia zdanie a nawet negocjuje z człowiekiem (Mojżesz)? Dlaczego objawił się jedynie garstce Żydów (60% ludności świata wciąż o nim nie słyszało)?
Jeśli jest On doskonały to dlaczego sam o sobie mówi „zazdrosny” i po co mu towarzystwo człowieka (według Ks. Rodzaju Bóg potrzebował ogrodnika w rajskim ogrodzie), dlaczego odczuwa potrzeby – potrzeba stworzenia świata i człowieka, potrzeba kultu i posłuszeństwa ze strony człowieka?
Jeśli jest miłosierny to dlaczego stworzył świat, w którym stworzenia muszą się pożerać nawzajem by przeżyć? To dlaczego biernie przypatruje się cierpieniu? Dlaczego popiera niewolnictwo czy ludobójstwo?
Jeśli jest wszechobecny to gdzie był w momencie gdy wąż zwodził Ewę?
Jeśli jest sprawiedliwy to dlaczego zaleca kary śmierci za takie przewinienia jak nieposłuszeństwo dziecka, zatajenie braku dziewictwa przed ślubem, homoseksualizm, praca w „dzień święty”, itd. Dlaczego jest zwolennikiem kary nieskończonych tortur? Dlaczego stosuje odpowiedzialność zbiorową i dziedziczną?
Dlaczego oczekuje od człowieka wiary w siebie pod groźbą tortur?
I moje ulubione:
Dlaczego będąc wszechmocnym musiał poświęcić sam siebie dla samego siebie z powodu zmycia kary nałożonej przez samego siebie?
Absurdalność i brak logiki Boga można podsumować cytatem z Epikura:
Czy Bóg chce zapobiegać złu, lecz nie może? Zatem nie jest wszechmocny. Czy może, ale nie chce? Jest więc niemiłosierny. Czy może i chce? Skąd zatem zło? Czy nie może i nie chce? Dlaczego więc nazywać go Bogiem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz